17-03-2013
Czy istnieją "kwiaty paproci"?
Jak głoszą słowiańskie podania w letnią czerwcową noc zwaną Nocą Św. Jana albo Nocą Kupały zakwita „kwiat paproci”. Wiele ludzi chciało go odszukać. Tylko śmiałkowie przemierzali w mroku leśne uroczyska, zamglone bagna, by zobaczyć kwitnącą niesamowitym blaskiem paproć. Co kryła w sobie ta tajemnicza roślina? Dawała znalazcy szczęście, dostatek, urodę oraz inne wspaniałości, które można było posiąść tylko raz w roku. Tak przynajmniej mówią legendy...
Botanicy starali się wytypować spośród paprotników występujących w Polsce gatunki, które pasowałyby wyględem do opisu legendarnego „kwiatu paproci”. Jednym z nich mógłby być rzadki u nas długosz królewski Osmunda regalis. Dlaczego właśnie ten gatunek? Występuje na terenach bagiennych i tworzy charaktrystyczne kłosy zarodnionośne wyrastające na końcach liści. Gdy zarodnie zaczynają dojrzewać, kłosy te żółkną i przypominają kwiatostany roślin nasiennych podobnie jak chociażby u nawłoci.
Długosz królewski Osmunda regalis koło Baszkowa (Wielkopolska) - widoczne brązowe kłosy zarodnionośne (NO)
Niektórzy uważają, że kandydatem na mityczny „kwiat paproci” może być zupełnie inna, pradawna grupa paprotników - nasięźrzałowate. Są to paprocie grubozarodniowe, które porastały Ziemię już za czasów dinozaurów (w karbonie). W Polsce mamy kilku przedstawicieli, dorastających do kilkunastu centymetrów. Ich budowa jest bardzo prosta i nietypowa jak na paprocie. Co roku ponad glebę wykształcają zaledwie jeden liść podzielony na dwie części - jedną z zarodniami, a drugą odpowiedzialną za odżywianie rośliny (asymilacyjną). Nasi polscy przedstawiciele mają osobliwe nazwy np. podejźrzon księżycowy Botrychium lunaria, czy też nasięźrzał pospolity Ophioglossum vulgatum. Ciekawostką jest, że dawniej sądzono, iż kształt i ułożenie listków części asymilacyjnej podejźrzonu związane są ze zmieniającymi się fazami księżyca...
Podejźrzon księżycowy Botrychium lunaria na murawie wysokogórskiej w Tatrach (NO)
W naszym regionie, niedaleko Imielenka, także występuje „kwiat paproci”. Na wilgotnej łące wśród traw, turzyc, firletek, starców i koniczyn odkryliśmy populację chronionego nasięźrzału pospolitego. Na wiosnę wytwarza jeden liść z jajowatą częścią asymilacyjną i kłosem zarodnionośnym w kształcie języka żmiji. Oczywiście rośnie on nie tylko w Noc Świętojańską, ale w okresie od późnej wiosny do lipca. Stanowisko nasięźrzału koło Imielenka jest jedynym dotychczas znanym w okolicy, co pozwala zaliczyć go do listy regionalnych rarytasów florystycznych.
Nasięźrzał pospolity Ophioglossum vulgatum na łące koło Imielenka (MJ)
Szansą na przetrwanie populacji nasięźrzału jest utrzymywanie i późne koszenie łąk, na których występuje. Warto o to zabiegać, skoro już niegdyś zauważono, że „kwiaty paproci” przynoszą przecież szczęście i urodzaj.